Urodzona w 1926 roku, miała czwórkę rodzeństwa. 22 grudnia 1939 roku – tuż przed świętami – zostali wyrzuceni przez gestapo z mieszkania w Poznaniu, zamieszkali w zastępczej izbie na Naramowicach. – Biednie żyliśmy, w ciągłym stresie. A Niemcom można się było narazić, dostać w gębę za byle co – opowiada. W czasie okupacji pracowała najpierw w niemieckim laboratorium, a potem w fabryce akumulatorów.