Wysiedlona z rodzicami i siostrami z Czeszewa (powiat Jarocin) do Radomia. Choć jej ojciec miał dwukrotnie propozycję wpisania na volkslistę, dwukrotnie odmówił. Znał niemiecki, więc pracował jako tłumacz na lotnisku. W Radomiu przetrwali całą okupację. Zapamiętała powrót do rodzinnego Czeszewa i poszukiwania zakopanych dóbr.