Urodzona w 1907 r, zmarła w 1991 r.
Warmiaczka z domu Prejłowska, najstarsza z dziewięciorga rodzeństwa, wychowywana oraz edukowana w polszczyźnie przez dziadka Michała, ukończyła niemiecką szkołę podstawową w przeddzień wybuchu I wojny światowej. Matka prof. Huberta Orłowskiego, germanisty.
To właśnie jej dziadek, który u władz pruskich w Królewcu bezskutecznie zabiegał o nauczanie religii w języku polskim na Warmii oraz aktywnie wspierał utworzenie „Gazety Olsztyńskiej”, ukształtował umysł Moniki, zwłaszcza jej trwanie w religii rzymsko-katolickiej jak i jej stosunek do polszczyzny. Niezmiennie powtarzała wpojone jej przez dziadka powiedzenie: „Ojców mowy, ojców wiary, brońmy zgodnie: młody stary.” Cechowała ją niezwyczajna pamięć: potrafiła recytować wiersze i pieśni w nieskończoność. W śpiewie kościelnym mogła się obejść bez śpiewnika. Będąc głęboko wierzącą katoliczką oceniała jednak sąsiadów, ludzi, nie podług ich wyznania, jeno „trzymania się” Dziesięciorga Przykazań.
Miała wielkie serce dla ludzi w potrzebie, w tym i dla swojej parafii w Gietrzwałdzie. Nie przychodziło jej to łatwo; jako dzielna wdowa prowadziła bowiem sama niewielkie gospodarstwo. Na dwóch kapliczkach Drogi Krzyżowej w Gietrzwałdzie widnieje jej nazwisko jako ich współdarczyni.
Żródło: Hubert Orłowski: Warmia z oddali. Odpominania. Olsztyn 2000.