Urodził się w 1940 r. w Konarzewie pod Poznaniem. W wieku 5 lat stracił ojca, przejechanego przez pijanych Rosjan. Nigdy nie zapisał się do partii. Uczył się w szkole zawodowej na ul. Inżynierskiej, został tokarzem, czeladnikiem i mistrzem tokarsko-ślusarskim. Szedł w pochodzie zbuntowanych robotników przez Poznań 28 czerwca 1956 roku. Widział walki na Jeżycach, zrzucenie zagłuszarki z dachu budynku ZUS, opanowanie czołgów przez poznaniaków, rzucanie koktajlami Mołotowa i śmierć postrzelonego kolegi. Wtedy się wycofał – ulicą Kolejową dotarł do domu. Od matki oberwało mu się za to, że… nie kupił tego dnia chleba.