Syn powstańca wielkopolskiego z Kościana. Wraz z rodziną zostali wysiedleni już w grudniu 1939 roku, z denuncjacji sąsiadki Niemki. Dzięki temu – paradoksalnie – jego ojciec uniknął wysiedlenia z listy gestapo (a być może także śmierci w obozie w Żabikowie). Wywiezieni przez niemieckich okupantów do Częstochowy. Ojciec pana Mariana dostał pracę w majątku Kruszyn.